Zbliża się kolejne wielkie i ważne dla historii polskiego boksu wydarzenie. 16 stycznia Artur Szpilka zmierzy się w ringu z Deontayem Wilderem w walce o tytuł mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej. Nie ma wątpliwości, że dla Polaka ten pojedynek oznacza olbrzymi prestiż i naprawdę duże pieniądze. Od strony biznesowej jest więc jak najbardziej opłacalny. Ale czy sportowo nie są to dla Szpilki za wysokie progi? Zastanówmy się nad tym, cały czas mają w pamięci zakłady bukmacherskie, jakie będzie można w związku z tą walką stawiać chociażby w bet365 czy totolotku.
Polski pięściarz może pochwalić się dobrym bilansem walk: 20-1 (15 KO), ale to w żaden sposób nie może zrobić wrażenia na jego najbliższym przeciwniku, który niemal wszystkie pojedynki wygrywa przez KO. Nie dość, że w profesjonalnej karierze jeszcze do tej pory nie przegrał, to jego imponujący bilans wynosi 35 wygranych, z których 34 osiągnął przed czasem. To nie jest przypadkowy mistrz WBC. Do tej pory stoczył 3 walki o ten pas. Zdobył go pokonując 17 stycznia 2015 roku po jednogłośnej decyzji sędziów Bermane’a Stiverne’a, następnie 13 czerwca znokautował Erica Molinę, a 26 września pokonał Johanna Duhaupasa. Artur Szpilka staje jak widać przed naprawdę trudnym zadaniem. Czy Polak ma szansę wygrać ten pojedynek?
2. Wilder zdecydowanym faworytem
Nie ma co się oszukiwać, to nie Szpilka jest faworytem. Więcej argumentów ma Wilder. Jest szybki, ma bardzo silną prawą rękę, a KO fundował przeciwnikom po naprawdę dynamicznych akcjach kończonych prostymi lub sierpami. Amerykanin jest poza tym wciąż w dobrym do boksowania wieku – 31 lata to co prawda o 4 lata więcej od Szpilki, ale to nie będzie miało znaczenia. Zwłaszcza że Wilder ma świetne warunki fizyczne: 201 cm wzrostu i 98 kg wagi. Jest bardziej atletyczny od Polaka (193 cm i przeszło 100 kg wagi). Wszystko to sprawia, że na amerykańskiego pięściarza trzeba patrzeć jak na zdecydowanego faworyta – tak widzą to również analitycy bet365 i totolotka.
3. Szanse na niespodziankę…
Mówiąc uczciwie, nie sądzę, aby Artur Szpilka mógł sprawić niespodziankę… Z jednej strony nie przekonują mnie argumenty czysto sportowe, a z drugiej mam wrażenie, że ta walka jest trochę sztucznym wypchnięciem Polaka na chyba za głęboką wodę. Mówiło się o walce o pas IBF i stopniowym dochodzeniu do walki o pas WBC. Mamy jednak duży skok i atak na ten o wiele bardziej prestiżowy pas. To pojedynek w pierwszej kolejności o podkręcenie marki Szpilki na świecie, bo możliwościami bokserskimi polski zawodnik niestety Wilderowi ustępuje.
Tagi: Szpilka – Wilder 16.01.2016 zakłady bukmacherskie, Martin – Glazkov, Sulęcki – Findley, Kownacki – Kelly, obstawianie, typowanie, zakłady online, boks, walka o mistrzostwo świata WBC
Szpilka - Wilder Zakłady Bukmacherskie
Zbliża się kolejne wielkie i ważne dla historii polskiego boksu wydarzenie. 16 stycznia Artur Szpilka zmierzy się w ringu z Deontayem Wilderem w walce o tytuł mistrza świata federacji WBC w wadze ciężkiej. Nie ma wątpliwości, że dla Polaka ten pojedynek oznacza olbrzymi prestiż i naprawdę duże pieniądze. Od strony biznesowej jest więc jak najbardziej opłacalny. Ale czy sportowo nie są to dla Szpilki za wysokie progi? Zastanówmy się nad tym, cały czas mają w pamięci zakłady bukmacherskie, jakie będzie można w związku z tą walką stawiać chociażby w bet365 czy totolotku.
Spis treści
1. Trudna droga do mistrzostwa świata WBC
Polski pięściarz może pochwalić się dobrym bilansem walk: 20-1 (15 KO), ale to w żaden sposób nie może zrobić wrażenia na jego najbliższym przeciwniku, który niemal wszystkie pojedynki wygrywa przez KO. Nie dość, że w profesjonalnej karierze jeszcze do tej pory nie przegrał, to jego imponujący bilans wynosi 35 wygranych, z których 34 osiągnął przed czasem. To nie jest przypadkowy mistrz WBC. Do tej pory stoczył 3 walki o ten pas. Zdobył go pokonując 17 stycznia 2015 roku po jednogłośnej decyzji sędziów Bermane’a Stiverne’a, następnie 13 czerwca znokautował Erica Molinę, a 26 września pokonał Johanna Duhaupasa. Artur Szpilka staje jak widać przed naprawdę trudnym zadaniem. Czy Polak ma szansę wygrać ten pojedynek?
2. Wilder zdecydowanym faworytem
Nie ma co się oszukiwać, to nie Szpilka jest faworytem. Więcej argumentów ma Wilder. Jest szybki, ma bardzo silną prawą rękę, a KO fundował przeciwnikom po naprawdę dynamicznych akcjach kończonych prostymi lub sierpami. Amerykanin jest poza tym wciąż w dobrym do boksowania wieku – 31 lata to co prawda o 4 lata więcej od Szpilki, ale to nie będzie miało znaczenia. Zwłaszcza że Wilder ma świetne warunki fizyczne: 201 cm wzrostu i 98 kg wagi. Jest bardziej atletyczny od Polaka (193 cm i przeszło 100 kg wagi). Wszystko to sprawia, że na amerykańskiego pięściarza trzeba patrzeć jak na zdecydowanego faworyta – tak widzą to również analitycy bet365 i totolotka.
3. Szanse na niespodziankę…
Mówiąc uczciwie, nie sądzę, aby Artur Szpilka mógł sprawić niespodziankę… Z jednej strony nie przekonują mnie argumenty czysto sportowe, a z drugiej mam wrażenie, że ta walka jest trochę sztucznym wypchnięciem Polaka na chyba za głęboką wodę. Mówiło się o walce o pas IBF i stopniowym dochodzeniu do walki o pas WBC. Mamy jednak duży skok i atak na ten o wiele bardziej prestiżowy pas. To pojedynek w pierwszej kolejności o podkręcenie marki Szpilki na świecie, bo możliwościami bokserskimi polski zawodnik niestety Wilderowi ustępuje.
Przeczytaj również nasz artykuł:
Szpilka - Wilder kursy bukmacherskie
Tagi: Szpilka – Wilder 16.01.2016 zakłady bukmacherskie, Martin – Glazkov, Sulęcki – Findley, Kownacki – Kelly, obstawianie, typowanie, zakłady online, boks, walka o mistrzostwo świata WBC